Ta strona została uwierzytelniona.
spływał szybko z nieba nad jego głową, skrawek piasku rozpłynął mu się już pod stopami, a on sam wydawał się nie większy od dziecka — aż stał się plamką, drobną białą plamką, która jakgdyby wchłaniała wszystkie blaski pociemniałego świata... I nagle straciłem go z oczu...