Strona:PL Joseph Conrad - Lord Jim 02.djvu/137

Ta strona została uwierzytelniona.

jaki ci ludzie przeżyli, zmienił ich natury. Pałająca namiętnością dziewczyna obróciła się w kamień, a posępny, milczący Tamb’ Itam stał się prawie gadatliwy. Jego zgryźliwość przemieniła się w pokorę pełną zdziwienia, jakby ujrzał niemoc potężnego czaru w wyrocznej chwili. Bugiski kupiec, człowiek lękliwy i niezdecydowany, wyrażał się bardzo jasno, choć niewiele miał do powiedzenia. Obaj byli najwidoczniej przerażeni i przejęci jakby wielkiem, niewymownem zdumieniem — otarciem się o niezbadaną tajemnicę“.
Tu podpis Marlowa oznaczał kres właściwego listu. Uprzywilejowany człowiek podkręcił lampę i zabrał się do czytania kartek opowieści, samotny wśród falistych dachów miasta, jak latarnik nad oceanem.