Strona:PL Joseph Conrad - Wykolejeniec tom I.djvu/051

Ta strona została uwierzytelniona.

wszystkie więzy z krajem już przed wielu laty. Wówczas było tak lepiej dla niego. A teraz lepiej tak dla nich. Wszystko to przeminęło aby już nigdy nie wrócić; i nagle Willems zadrżał, zrozumiawszy że stoi sam wobec nieznanych, straszliwych niebezpieczeństw.
Po raz pierwszy w życiu ogarnął go lęk przed przyszłością, bo stracił wiarę, wiarę we własne powodzenie. A zniszczył ją jak głupi własnemi rękami!