Strona:PL Jules Barbey d’Aurévilly - Kawaler Des Touches.pdf/58

Ta strona została przepisana.

wym i gorącym, który niby puch iskrzący i świetlany rozsypywał się po jej różanem czole. Jak płomień i jak popiół były niegdyś te dwa odcienie jej włosów; teraz ogień — jak to zwykle bywa — dogasał pod popiołami! Gdyby Jejmość Panna Amata miała czarne włosy, to na pięknych jej skroniach, których — wbrew modzie ówczesnej, nie zakrywała włosami — bez wątpienia poczynałyby w tym wieku bielić się pierwsze kwiaty cmętarne: to znaczy pierwsze siwe włosy, które Czas, jak gdyby na próbę, rzuca nam garstkami, zanim skończy wić z nich cały śmiertelny dyadem na głowy nasze, czekające zgonu. Lecz Jejmość Panna Amata włosy miała płowe. Siwizną zaś jasnowłosych kobiet są włosy ciemne, które zwolna plamią ziemistemi smugami jasne kędziory i zcierają z nich pozłotę. Plam takich złowrogich miała Amata wiele, znać je było u wyrostu włosów, które nosiła podczesane do góry. A piętno wieku tej młodej staruszki w pisane było nietylko temi spłowiałemi pasmami włosów. Wiek wycisnął na niej także inne swoje ślady, a wycisnął je wszędzie. Przy blasku lampy, padającym z ukosa na jej policzek, snadno było spostrzedz tajemnicze i nieubłagane cienie, które nie złudą oświetlenia, lecz dowodem były, iż po tej twarzy przeszło życie z całym swoim smutkiem. Cienie te przesłaniały zagłębienia w jej rysach, tak jak przysłoniły morski błękit jej oczu. Ubrana była w stalowo-szarą suknię jedwabną, a czarne mitenki sięgały jej aż do łokci — wyżej