dwabiami. Odważny przytem i śmiały, był ulubieńcem swego wuja, wójta Koltz.
Musimy jeszcze lepiej zapoznać się z nauczycielem i doktorem.
Nauczyciel Hermod był to człowiek stary, w okularach i z nieodstępną porcelanową fajeczką w ustach; rzadkie, siwe włosy okrywały jego głowę, w twarzy miał jakieś nerwowe drganie. Sam temperował uczniom pióra, gdyż z zasady nie pozwalał im pisać stalówkami; a biegłym był w tej sztuce, gdyż twierdził, że umiejętnością zasługującą na największy szacunek jest umiejętność pięknego pisania i w tym też kierunku kształcił głównie swoich uczniów. Inne nauki podrzędniejsze w jego mniemaniu zajmowały miejsce.
Doktor Patak był także dziwaczną figurą. Niejeden zdziwił się może, że pomimo obecności tak wykształconej osoby, mieszkańcy wioski Werst wierzyli jeszcze w gusła i zabobony.
Ależ doktor ów był tak samo doktorem, jak wójt Koltz sędzią. Patak tytułował się tylko szumnie doktorem, jego wymowa i pewność siebie wzbudzały w ludziach zaufanie, podobne do tego, którem cieszył się Frik, a to było niemałym dowodem uznania. Patak sprzedawał rady i leki, lecz te ostatnie składały się z tak niewinnych środków, że nie mogły nikomu zaszkodzić, a leczyły jedynie takie choroby, którym pomagała sama natura. Bo też i ludzie cieszą się zdro-
Strona:PL Jules Verne - Zamek w Karpatach.djvu/40
Ta strona została skorygowana.
— 38 —