Strona:PL Jules Verne Testament Dziwaka.djvu/13

Ta strona została przepisana.
— 7 —

„boom’u“, wzburzającej zwykle wszystkie umysły?... A może wybuchła jedna z tych walk wyborczych, które zwykły tak roznamiętniać tłumy, lub też przygotowywał się olbrzymi „meeting“, na którym konserwatywni republinakanie i liberalni demokraci mają stoczyć najzaciętszą walkę na słowa, albo wreszcie był to dzień otwarcia nowej wszechświatowej wystawy na obszarach cienistego Linkoln-parku, wzdłuż Midwaj Plaisenu, jako wznowienie świetnych dni 1893 roku?...
Nie — uroczystość, na którą śpieszyły tłumy, była odmiennej zupełnie natury i charakter jej, zwykłym porządkiem rzeczy, winien być raczej poważnie smutny. Lecz organizatorowie z wolą osoby, której bezpośrednio dotyczyła, starali się jej nadać możliwe cechy wesołości.
Mimo wszakże napływających ze wszystkich stron tłumów, ulica de la Salle, dzięki opiece policyi była w godzinach tych wolną zupełnie, aby pochód, który się przygotowywał mógł się rozwinąć z niczem nie krępowaną swobodą.
Jeżeli zaś ulica ta nie jest poszukiwaną przez bogaczy amerykańskich, na równi z ulicami de la Prairie, du Calumet i de Michigan, przy których wznoszą się najwspanialsze pałace, niemniej jednak należy ona do licznie uczęszczanych, a francuska nazwa nadaną jej została ku pamięci Roberta Cavaliero de la Salla,