Strona:PL Jules Verne Testament Dziwaka.djvu/172

Ta strona została przepisana.
Jeden i jeden — dwa

Do hotelu, a raczej oberży „Sandy-Bar“, przy wązkiej uliczce miasta Calais, w Stanie Maine, przybyło pewnego rana dwoje podróżnych: mężczyzna i kobieta, których widoczne utrudzenie świadczyło, że musieli odbyć daleką i uciążliwą drogę.
Skromna ich powierzchowność oraz bardzo pospolite w Ameryce nazwisko Field, pod którem jako małżeństwo kazali zapisać się do książki, zwróciło na nich o tyle tylko uwagę właściciela zajazdu, iż zmierzył ich badawczym wzrokiem, dla zapewnienia się, czy aby ci nowi goście będą mieli czem zapłacić chociażby najskromniejszy rachunek hotelowy.
Po co właściwie ludzie ci przybyli do tego małego, portowego miasteczka na dalekim krańcu prowincyi, zajmującej najbardziej na północ wysuniętą posiadłość państwa — dla cze-