pierwszych środków zaradczych, przygotowując płukanie i chłodzący napój dla chorej.
— To przejdzie, moja najdroższa, przejdzie prędko — powtarzała, nie zdradzając nawet głosem, jak w rzeczywistości była zaniepokojona.
— Miejmy nadzieję, że przejdzie — odpowiedziała panna Nałęcz, bo choćby tylko dla ciebie, Jowito, pragnęłabym teraz mianowicie być zdrową.
— Tylko nie kłopocz się już niczem. Sprobuj usnąć, sen to najlepszy lekarz.
Ale choć chora rzeczywiście poczęła drzemać, poczciwa jej towarzyszka już całą noc czuwała przy niej, a skoro tylko rankiem usłyszała ruch u swej sąsiadki, pobiegła poprosić ją o wezwanie lekarza, którego porada wydała jej się konieczną.
Tymczasem zanim tenże zdołał przybyć, już cały dom wiedział o chorobie piątej partnerki. Z domu wieść ta dostała się na ulicę, i jakby wiatrem niesiona, szła dalej i dalej, aż w końcu całe miasto zaalarmowane nią zostało.
Czyż jednak można dziwić się temu? Wszakże Helena Nałęcz była teraz osobą, na którą publiczność Chicaga, mianowicie po odjeździe Kymbala, szczególną zwróciła uwagę; a nadto wszakże była jedyną tylko bohaterką między sześciu bohaterami gry Hypperbona.
Strona:PL Jules Verne Testament Dziwaka.djvu/229
Ta strona została przepisana.
— 217 —