Strona:PL Jules Verne Testament Dziwaka.djvu/276

Ta strona została przepisana.
— 264 —

cana poniekąd taką rolę towarzysza, jaką przyjmują niekiedy inteligentne panie, otaczając nieodstępną opieką bogate panny, sieroty, lub podeszłe w wieku matrony; stanowisko znane ogólnie pod nazwą „damy do towarzystwa“. Ale i ta nazwa towarzysza nie jest zupełnie odpowiednią, bowiem Turk zarówno wykształceniem, jak stopniem służby o wiele niższe od komodora zajmował miejsce.
Wstąpiwszy bowiem do marynarki jako chłopiec okrętowy, przy braku głębszych wiadomości pozostał tylko prostym majtkiem. Okoliczności wszakże tak się składały, że znajdował się zawsze na tych samych okrętach, na których Hodge Urrican pełnił służbę, postępując coraz wyżej, aż doszedł w końcu ze stopnia pułkownika, a następnie kapitana, do władzy komodora.
Przez tyle lat mogli się obaj poznać dobrze i Turk był jedynym człowiekiem, który żyjąc razem z gwałtownym oficerem, nie miał z nim żadnego zajścia. Jak się to działo, nie umiał sobie nikt wytłomaczyć.
Ostatecznie obaj tak przywykli do siebie, że jeden bez drugiego obejść się nie mógł i skoro komodor uwolnił się ze służby, Turk uczynił to samo, aby pełnić w domu swego zwierzchnika honorowy urząd zarządzającego.
Któżby wszakże mógł przypuścić, widząc go tak prawie zawsze nie posiadającego się ze