Strona:PL Jules Verne Testament Dziwaka.djvu/282

Ta strona została przepisana.
— 270 —

łudniowo-wschodnią, idącą wśród granicy Missisipi i Alabama do portu Mobile.
Jednem z większych miast na tej drodze jest: Jackson, w Stanie Tennessee, które nie należy brać za jedno z jego imiennikami ze Stanów Missisipi, Ohio, Kalifornii lub wreszcie Michiganu.
Ale ani Urrican ani jego towarzysz nie pytali o stacye lub miasta, bo cóż tych starych wilków morskich obchodzić mogły jakiekolwiek osobliwości lądu? Im wystarczało, że pociąg, jako pospieszny posuwał się z pożądaną szybkością i to zadowolenie było też zapewne przyczyną, że Urrican nie sprzeczał się z nikim ani razu w tym czasie, chociaż przedział, który zajmował, pozostawał w istnem oblężeniu i ta natrętna ciekawość pasażerów byłaby go innym razem do wściekłości doprowadziła.
Wreszcie wieczorem, drugiego dnia po wyjeździe z Chicago, stanęli nasi podróżni w Mobile. Odebrawszy swój bagaż, komodor zawsze w towarzystwie Turka, kazał się zawieźć do hotelu znajdującego się najbliżej portu.
Zbyt późna wszakże była już pora, aby zasięgnąć zaraz wiadomości, jakie statki miały nazajutrz wyruszyć w drogę, bo, że będzie ich więcej do wyboru, o tem ani na chwilę nie wątpili obaj. Tymczasem udali się na spoczynek i rankiem dnia następnego, jeszcze przed