Strona:PL Jules Verne Testament Dziwaka.djvu/331

Ta strona została przepisana.
— 315 —

lowej przestrzeni to zlewają się szeroko jednolitą masą, to rozpryskują w kaskadę brylantów, lub bryzgają biała pianą, roztrącając ciasne łożysko skalne najeżone odłamami lawy, którą kruszą i zabierają, aby wraz z szaloną szybkością znów rzucić się w głąb przeszło sto stóp wynoszącą.
Z wytrwałością wielką przezwyciężając trudy, dotarł Réal w końcu do owych otworów ognistych, wzdłuż wybrzeża rwącej rzeczki Tire-Hole, i stanął pełen zachwytu w dolinie gorących fontan, z któremi nie wytrzymują porównania nawet najsławniejsze gejzery Islandyi.
Bo i cóż to za cudowna panorama rozkłada się tam przed oczyma zdumionego widza! Na wszystkich piętrach skalnych schodzących stopniowo aż do łożyska rzeczki, migają całe szeregi wspaniałych gejzerów, z których każdy charakterystyczną otrzymał nazwę.
Oto tu bliżej „Old Faithful“ czyli Stary Przyjaciel wyrzucający swe wody w regularnych odstępach czasu; tam nad brzegiem błotnego stawu „Obronny Zamek“ przypominający swym grubym słupem wody starą basztę; dalej znów „Kopuła“ zlewająca się kolisto w pobliżu Wielkiego Gejzera, wytryskującego z olbrzymią siłą, lecz tylko w odstępach 32 godzin; wreszcie Olbrzym i Olbrzymka rywalizujące ze sobą w wysokości rzutu, który do 120-tu stóp dochodzi.