stały w ilości nadzwyczajnej, przeważnie przez biedną ludność wyrobniczą i podmiejską. Tak ogólne od razu było zainteresowanie się tym niezwykłym zdarzeniem.
Ale czy sama lista nazwisk:
Maks Rèal
Tomasz Krabbe
Herman Titbury
Harris T. Kymbele
Helena Nałęcz i
John Urrican
mogły w zupełności zadowolnić rozbudzoną ciekawość ludzką? Łatwo pojąć, jak każdy pragnął nadto wiedzieć, kim mianowicie były te osobistości, jakie każda z nich zajmowała dotychczas stanowisko w społeczeństwie? A nawet, zważywszy, karteczki do losowania przygotowane były przez dłuższy ciąg czasu, słusznie stawiano sobie pytania: czy nie umarł już który z wybranych losem, lub czy koleje życia nie zmusiły innych do opuszczenia lądu stałego Ameryki, a nawet wreszcie, czy też wszyscy z nich zechcą przyjąć przeznaczoną sobie rolę, mimo przypuszczalnych korzyści olbrzymiego spadku?
Wszelkie obawy jednak okazały się płonne. Wszyscy, choć oczywiście nieznani sobie nawzajem, stawili się punktualnie na obchód ceremonii pogrzebowej, a pan Tornbrock po sprawdzeniu tożsamości każdego, wskazywał
Strona:PL Jules Verne Testament Dziwaka.djvu/35
Ta strona została przepisana.
— 29 —