Strona:PL Jules Verne Testament Dziwaka.djvu/38

Ta strona została przepisana.
— 32 —

a przejrzyste wody strumieni i stawów tak wdzięcznie ożywiają tę ustroń, że prawie wydaje się niepodobnem, aby to było miejsce żałoby i smutku. Nawet ptactwo radośniej zda się tu świergotać, a może też rzeczywiście jest swobodniejsze, czując się bezpieczne wśród tej ciszy cmentarnej, gdzie żyjący człowiek tylko gościem bywa.
Żaden wszakże z pomników Oakswoods, a jest wśród nich nie mało bardzo kosztownych, nie może iść w porównanie z tym, jaki sobie William I. Hypperbone jeszcze za życia wznieść kazał.
Budynek ten w stylu anglo—saksońskim, łączącym gotyk z renesansem, na zewnątrz zdaje się być kaplicą, o pięknej fasadzie i lekkiej wieżyczce, strzelającej wysoko w górę, lecz wewnętrznem urządzeniem przypomina raczej czarowny pałacyk, przeznaczony na mieszkanie żyjących.
Wzniesiony nad brzegiem obszernego stawu, którego przejrzyste wody odbijają błękit nieba i okalającą zieloność, zyskuje jeszcze więcej.
Pięknej roboty sztachety z aluminium otaczają go dokoła; za bramą aleja wiecznie zielonych drzew, złączonych z sobą, niby zdobną wstęgą, festonami pnących roślin, prowadzi do schodów z białego marmuru. Tu podwoje z bronzu, lekkie jak złota koronka, dają przejście do