ry wynosi sto cztery tysiące mil kwadratowych.
— 25 maja. Wracam ze Szwajcaryi — oczywiście Szwajcaryi amerykańskiej, we wschodniej gałęzi gór Colorado. Przepiękna miejscowoś, dorównywa bodaj Parkowi Narodowemu w Wyoming, a pewno piękniejsza od Szwajcaryi europejskiej, przynajmniej dla mnie, obywatela Ameryki. Dzikie parki w północnej, środkowej i południowej stronie, a najwspanialszy park Fair-Play, otoczony górami Lincoln, których wysokość oznaczają na tysiąc czterysta stóp. Zwiedziłem Bliźniacze jeziora rozdzielone wysoką groblą.
Z przyjemnością zatrzymałbym się tu parę tygodni. Już postanowiłem kupić w niedalekiej przyszłości willę w Denver, dwie kopalnie węgla w Colorado, to i dla czego miałbym sobie odmówić szaletu nad brzegami Twin Lakes?...
Z wyniosłych tu szczytów dojrzałem góry Sierra Madre, rozsiadłe na najobszerniejszej wyżynie w Ameryce, wynoszącej trzysta siedmdziesiąt pięć mil. Bodaj w żadnem państwie europejskiem, z wyjątkiem Rosyi, nie miałyby tak wygodnego pomieszczenia. Jest to sam grzbiet północnej Ameryki, który wznosi się stopniowo ku zachodowi, zajmując czwartą część Stanów Zjednoczonych. Gdyby można zbić w jedną masę Alpy, Pireneje i góry Kau-
Strona:PL Jules Verne Testament Dziwaka.djvu/380
Ta strona została przepisana.
— 364 —