Strona:PL Jules Verne Testament Dziwaka.djvu/392

Ta strona została przepisana.
— 374 —

łem, i niebawem coraz znaczniejsza, przestrzeń rozdzielała dążące w przeciwne strony pociągi.
Niech jednak nikt nie sądzi, że huk wystrzałów zaniepokoił resztę podróżnych, że poczęli się oni cisnąć i trwożnie dopytywać o przyczynę, jakby to w starej Europie miało miejsce. Amerykanie drobnostki takie przyjmują z zupełną obojętnością — więc i Kymbale wrócił najspokojniej na swe miejsce w wagonie, nie zaczepiony przez nikogo.
Jaki los spotkał komodora nie wiedział teraz oczywiście, ale dowie się przecie o tem w niedalekiej przyszłości, więc poczeka cierpliwie. A tymczasem jechał dalej przez Nashwille, obecną stolicę Tennessee; Cumberland-Riwer, miasto przemysłowe z siedemdziesięciu tysiącami mieszkańców, Chattanooga (w języku Szerokesów znaczy gniazdo kruków) pierwszorzędny punkt strategiczny, na przejściu wśród gór, które przekroczył pierwszy raz Sherman ze swą armią zjednoczoną.
Stąd pociąg wjechał już na terytoryum Stanu Georgii, zwanej „Kluczem Południa“ podobnie jak Pensylwania nosi miano „Klucza Północy“. Uznanem tu za główne miasto jest Atlanta, ku pamięci długo stawionego oporu, wczasie tak zwanej wojny secessyjnej, chociaż też Augusta nad rzeką Sawannach, upra-