Strona:PL Jules Verne Testament Dziwaka.djvu/437

Ta strona została przepisana.
— 417 —

nieje kuty z jednego bloku białego marmuru, na 157 stóp wysoki obelisk, wzniesiony ku czci nieśmiertelnych zasług i sławy generała Washingtona.
Nikt też bezwątpienia, kto jest w tem mieście, nie zaniedba poznać rzadkiej piękności gmachu Zarządu Poczt, całego z marmurów, w stylu starożytnym.
A ileż godzin przyjemnych i pouczających spędzić można w bogatych muzeach przyrodniczych i etnograficznych, w sławnej instytucyi „Smithsonian“, lub wreszcie w galeryach sztuk pięknych, gdzie złoto Nowego Świata dozwoliło zgromadzić cenne okazy pendzla i dłuta artystów starej Europy. Żaden też dobry patryota nie pominie arsenału, przy którym wznosi się kolumna ku pamięci marynarzy amerykańskich, poległych w walce morskiej w pobliżu Algeru, kolumna, na której widnieje groźbą tchnący napis: „Zabitym przez Anglików“.
Jeżeli zaś klimat obwodu Kolumbii zajmującego dawne siedziby Tuskazarów i Monakanów, zaliczony jest do najzdrowotniejszych, to życie w stolicy uprzyjemnia jeszcze niezmiernie wzorowy porządek i czystość przy tak wyjątkowo bogatem zadrzewieniem, że zliczywszy drzewa na alejach bulwarowych, przy różnych gmachach publicznych jak Hotelu Inwa-