Strona:PL Jules Verne Testament Dziwaka.djvu/485

Ta strona została przepisana.
— 463 —

warzystwo, łatwiej sobie da radę niżeli pojedyńczy człowiek w napaści dwunożnych i czteronożnych dzikich, jakich tam nierzadko jeszcze spotkać można.
Stan Nebraska, który zrasza rzeka La Platte albo Nebraska River, dopływ Missouri, do niedawna jeszcze dziki, znajduje się w pierwszej epoce rozwoju, lecz zwiększająca się ciągle ludność daje rękojmię dalszego postępu. Dwa też tylko większe miasta zasługują tu na zaznaczenie: Lincoln, jako siedziba władz administracyjnych i Nebraska-City, nad brzegiem spławnej Missouri.
Brak też tam jeszcze dróg i gościńców i woźnica pana Kymbala kierował się jedynie śladami przejeżdżających tamże dawniej furgonów, a przez rzeki i strumienie wypadało przeprawiać się wpław.
W ten sposób przybyli podróżni 8-go wieczorem do okolicy zwanej „Złe Ziemie“, gdzie rozległe łąki stanowią doskonalą paszę dla koni i bydła, lecz gdzie brak zupełnie mieszkań ludzkich. Rozłożono się więc na nocny spoczynek pod gołem niebem, korzystając z przyjaznej pogody, a zabrane zapasy żywności i parę butelek wisky podtrzymały dobry humor przygodnych biesiadników. Po dobrze spędzonej nocy, musiano już zgodzić się na dojście pieszo w dolinę ukrytą między skałami i wzgórzami, wśród których gmatwanina przejść i wąwozów