Strona:PL Jules Verne Testament Dziwaka.djvu/50

Ta strona została przepisana.
— 42 —

— Cześć, cześć jego pamięci!... — powtórzyli obecni, a za nimi, jak potężne echo rozległ się po cmentarzu tenże sam okrzyk z ust zebranego tłumu.
Teraz nareszcie „sześciu wybranych“ procesyonalnem okrążeniem sarkofagu, dopełniło ostatniego obowiązującego ich na dzisiaj ceremoniału, a służba gotową już była ciężką marmurową płytą zamknąć grobowiec.
Czynności tej wszakże najniespodziewaniej przeszkodził pan Tornbrock, który wystąpił naprzód i wyjąwszy z kieszeni papier z ostatnią wolą zmarłego, odczytał obecnym ostatni jej paragraf:
„Wolą moją jest, aby grób mój pozostał otwarty przez dni dwanaście, i aby rano tegoż dnia dwunastego, wszystkie sześć osób, które towarzyszyć będą memu pogrzebowi, przyszły złożyć swe karty wizytowe na mej trumnie, poczem dopiero kamień może być położony; pan Tornbrock zaś w tymże samym dniu, punktualnie o dwunastej, odczyta w sali Audytoryum mój testament, który złożyłem do rąk jego. Podpisano własnoręcznie
 William I. Hypperbone.“
— O! stanowczo niema najmniejszej wątpliwości, że wielkim dziwakiem był zmarły, i kto wie, czy ta jego oryginalność pośmiertna będzie ostatnią — myślał niejeden z uczestników pogrzebu, wracając do domu, gdy już