Strona:PL Jules Verne Testament Dziwaka.djvu/520

Ta strona została przepisana.
— 494 —

szczęściem dla drugiego. I tak dla Crabba niema już teraz wybawienia, chyba żeby go Urrican zastąpił.. Lecz doprawdy, nie chciałabym być w pobliżu, gdyby ta bomba morska eksplodowała.
Mając teraz dużo wolnego czasu, a co ważniejsza, myśl swobodną, zwiedzały Jowita z Heleną miasto Richemond i jego okolice. Lecz choć starały się nie zwrócić na siebie uwagi, wszyscy się niemi zajmowali. Ogólnie uważano już piątą partnerkę, jako pewną dziedziczkę milionów Hypperbona i kursa jej stały teraz najwyżej, podczas gdy wielu byłoby się pozbyło stawek na Titburego i Crabba, choćby za lada jaki grosz.
A gdy jeszcze 20-go telegram Tornbrocka przyniósł wiadomość, że otrzymanych punktów 12 posuwa Helenę Nałęcz do 56-ej przedziałki, Stan Indiana, dzienniki pomieściły jej portrety, nie szczędząc hymnów pochwalnych.
A Jowita?... Oh, poczciwe dziewczę szalało wprost z radości.
— Teraz ty, moja jedyna Helu, ty jesteś na czele wszystkich! Teraz śmiej się nawet
Z tego X. K. Z. bo jeden, jedyny rzut z siedmiu punktami, a tryumf twój jest zupełny i miliony Hypperbona twoje... twoje!... A ty przecie wiesz, o Boże, bo patrzysz w głąb serce ludzkich, że my tych pieniędzy nie użyjemy na złe, O nie!... Dzielić się będziemy z biednymi,