Strona:PL Jules Verne Testament Dziwaka.djvu/524

Ta strona została przepisana.
— 498 —

Uprzejmość gospodyni i wyjątkowe warunki w jakich się znalazły, kazały nieledwie zapomnieć przyjaciółkom, że są w podróży i dzień minął tak szybko, że aż zdziwiły się, gdy nadszedł wieczór i stanęły w Indianopolis.
Ponieważ pani Bullen jechała dalej do Chicago, więc zanim opuściły jej pociąg, wyraziły jej raz jeszcze swe podziękowanie za doznaną gościnność, a zacna dama pożegnała je z czułością i wraz z życzeniami wygranej obdarzyła każdą, drobną, jak nazwała, pamiątką, pięknym brylantowym pierścionkiem.
— Największym teraz życzeniem Heleny było zachować w Indianopolis incognito; ale sława szła za nią i już nazajutrz miejscowi dziennikarze obwieścili światu, iż w mieście ich gości szczęśliwa partnerka.
Jeżeli niegdyś Stan ten usprawiedliwiał miano Ziemi Indyjskiej, jako główne siedlisko dzikich tuziemców, to dziś potęgą handlu i przemysłu wspomaganego całą siecią dróg żelaznych, stoi na czele ziem Unii. Próżno szukałby artysta malowniczych widoków na tej monotonnej, wykarczowanej z lasów równinie, gdzie każda nieledwie piędź ziemi zajętą jest pod uprawę zbóż i jarzyn, albo pod zabudowanie rozlicznych fabryk lub wreszcie kopalniami węgła i nafty.
Jako najruchliwsze i coraz więcej wznoszące się miasta wyliczone są: Jeffersonville,