— W jakim interesie?
— Z powodu testamentu Williama I. Hypperbona, aby następnie, jako o jednym z „sześciu“ pomieścić o nim wzmiankę w naszem piśmie.
— O, w takim celu Tom Crabbe zawsze jest do obejrzenia, proszę panów!...
To mówiąc, organizator walk bokserskich, przeprowadził gości do przyległego pokoju jadalnego, gdzie przy suto zastawionym stole ujrzeli w całej okazałości olbrzymią postać siłacza, zajętego właśnie pochłanianiem szóstego plastra szynki z szóstym kawałem chleba z masłem, gdy już sześć pustych skorupek jaj leżało na talerzu.
Widocznie głodny jego żołądek nie mógł spokojnie doczekać się chwili, aż woda do herbaty zagotuje się w olbrzymim kociołku, stojącym na stole. Skoro się i nią już uraczy, pozostaje mu jeszcze zwykła porcya sześciu kieliszków wisky, które zakończą pierwszy jego posiłek ranny, będący tylko wstępem do pięciu innych w ciągu reszty dnia.
Jak się zdaje, liczba „sześć” odgrywała ważną rolę u sławnego siłacza i kto wie, czy nie jakiemuś tajemniczemu jej wpływowi zawdzięczał właśnie fakt, że znalazł się w gronie „sześciu“ spadkobierców Williama I. Hypperbone.
Strona:PL Jules Verne Testament Dziwaka.djvu/70
Ta strona została przepisana.
— 60 —