Strona:PL Jules Verne Testament Dziwaka.djvu/83

Ta strona została przepisana.
— 73 —

równo wielką liczbą pokoi wytwornych i skromniejszych, jako też wzorowym porządkiem i doskonałą usługą. Nadto i to jeszcze nadaje mu wielką odrębność, pośrodku zabudowań jego znajduje się oddzielny gmach teatru, dość obszerny, by mógł wygodnie pomieścić do ośmiu tysięcy widzów.
Gdy więc przypomnimy sobie, że w Auditoryum właśnie, według woli Williama I. Hypperbone, miał być odczytany testament jego, nie zadziwi nas wcale ów tłum ludzi cisnący się dnia 15-ego kwietnia na dwudziestą dziewiątą dzielnicę miasta przy zbiegu Congres Str. i alei Michigan, których narożnik tworzy ten dziesięcio-piętrowy budynek, z wieżą na trzysta stóp wysoką.
Lecz choć obszernym był gmach teatru, nie wszyscy, których ciekawość tu sprowadzała, mogli się w nim pomieścić; każdy jednak chciał znajdować się możliwie najbliżej, aby tylko choć o parę minut wcześniej posłyszeć treść osobliwego testamentu.
Wielu też, zwłaszcza z klasy mniej zamożnej, opuszczało dom z zamiarem poczekania na ulicy, przy pogodzie jaką piękny błękit nieba obiecywał na dzień cały.
A nie sami już tylko mieszkańcy Chicago tworzyli dzisiaj tę ruchliwą masę ludzi, cisnących się jeszcze gwałtowniej niż na uroczystości pogrzebu. Już wczorajszemi pociągami