Strona:PL Jules Verne Testament Dziwaka.djvu/88

Ta strona została przepisana.
— 78 —

termin odczytania testamentu oraz miejsce, gdzie akt ten miał być dopełniony.
Nareszcie rejent Tornbrock ujął kopertę i nieco drżącą ręką złamawszy jej pieczęcie, wyjął najpierw arkusz pargaminu, zapełniony wielkim, dobrze sobie znanym pismem swego zmarłego klienta; następnie drugi arkusz złożony w czworo i ostatecznie pudełeczko na jeden cal długie i szerokie przy półcalowej wysokości. Wszystko to złożył na stole, rozwinął pargamin i rzuciwszy wzrokiem uzbrojonym w okulary na pierwsze linie pisma, zaczął czytać, donośnym głosem:
„To jest mój testament spisany własnoręcznie w Chicago d. 3 go lipca 1895 r.“
„Zdrowy na ciele i umyśle, oraz przy zupełnej świadomości, wypowiadam tu moje ostatnie rozporządzenia, które rejent Tornbrock z pomocą mojego kolegi i przyjaciela, Jerzego B. Higginbotham, prezesa Klubu Dziwaków, zechce dopełnić jaknajskrupulatniej, zarówno jak moje rozporządzenia co do ceremonii pogrzebu.
Otóż nareszcie wielka tajemnica odsłoniętą zostanie... a dla publiczności, która przez całych dni piętnaście tworzyła tylko próżne domysły, skończą się chwile próżnego oczekiwania!...
Pan Tornbrock czytał dalej:
„Nie ulega wątpliwości, że do dnia dzisiejszego żaden z członków Klubu Dziwaków