Strona:PL Jules Verne Testament Dziwaka.djvu/90

Ta strona została przepisana.
— 80 —

— Nie rozumiem doprawdy — szepnął jeden ze słuchaczy do swego sąsiada — co za cel miał ten Hypperbone, aby tak szeroko opisywać w swym testamencie jakąś tam „grę gęsi...“
Tymczasem rejent czytał bez przerwy:
„Gra ta, składa się, jak ogólnie wiadomo, z karty podzielonej na równe działki, które leżąc tuż obok siebie, Oznaczone są liczbami od jednego do sześćdziesięciu trzech. Czternaście z nich zapełnia obrazek gęsi, ptaka najniesłuszniej oskarżonego o głupotę, bo lepsze o nim mniemanie powinno się było utrwalić choćby tylko od czasu sławnej obrony Kapitolu przed napaścią Brenusa i jego Gallów.“
Tu już wielu ze słuchaczy poczęło wzruszać ramionami, pytając się nawzajem, czy zmarły William I. Hypperbone nie zakpił sobie poprostu z publiczności swemi niewczesnemi pochwałami dla pospolitego gatunku ptaków płetwonogich.
Ale rejent czytał dalej:
„Odliczając te czternaście przedziałek pozostaje jeszcze na karcie czterdzieści dziewięć, z których dziesięć tylko skazuje grających na pewne kary i opłaty.
„Tak więc: w przedziałce szóstej z „Mostem“ należy wnieść opłatę pojedyńczą, aby następnie przejść do dwunastej. W przedziałce dwunastej przypada opłata podwójna wraz