z przymusowem czekaniem w „Hotelu“ przez całe dwie gry współpartnerów. Potrójna opłata obowiązuje grającego w przedziałce trzydziestej pierwszej, gdzie znajduje się „Studnia“, w głębi której musi nadto zostać tak długo, dopóki miejsca tego nie przyjdzie zająć ktoś inny; — w czterdziestej drugiej przedziałce, tam gdzie „Labirynt“ znowu podwójna opłata, poczem grający wraca natychmiast pod numer trzydziesty, zdobny w bukiet kwiatów; do potrójnej opłaty zmusza przedziałka pięćdziesiąta druga, oraz zatrzymuje grającego w swem „Więzieniu“ aż póki nie popadnie tam kto inny; wreszcie również do potrójnej opłaty obowiązany jest grający w przedziałce pięćdziesiątej ósmej, tam gdzie „Trupia Czaszka“, a nadto rozpoczynać musi grę na nowo“.
Po przeczytaniu tego nieco zbyt długiego zdania, rejent Tornbrock zatrzymał się chwilę, by swobodniej odetchnąć.
Kilka głosów słusznego niezadowolenia, jakie dały się słyszeć w tym czasie wśród publiczności, stłumiła natychmiast większość słuchaczy, widocznie wyjątkowo przyjaźnie usposobionych dla zmarłego; bo wszakże nikt nie przyszedł tłoczyć się w sali Auditoryum po to jedynie, aby słuchać szczegółowego wykładu zasad „gry gęsi“.
Ale oto rejent czyta znowu:
Strona:PL Jules Verne Testament Dziwaka.djvu/91
Ta strona została przepisana.
— 81 —