Ta strona została uwierzytelniona.
i tak mię udawiły. Język mię nabawił
chleba i sławy. Język żywota pozbawił.
NAGROBEK SŁOWIKA.
Kiedym konał w paznoktach jastrzębia srogiego,
mówiłem żałośliwe te słowa do niego:
»Niewinnym ja śpiewaczek, mało na mnie mięsa...«
A on: »Idź przecie w gardło. Dobry kęs do kęsa«.
NAGROBEK KOMORKA, CO LWA KĄSAŁ.
Dojadałem ja lwowi. On prze małość moję
nie mógł mi nic uczynić. Gdy proporce swoje
rozciągam, wpadłem w siatkę pająka lichego.
Mały wielkim dogryza, ginie od mniejszego.