gdyś był okazyą, żem dziś od kochany
żony pierwszy raz jestem uściskany.
Droższa mi miłość, której pragnę dawno,
niż drogie rzeczy, które kradniesz jawno!«
Zawstydał żonę miłością tak wielką
i uczynił ją sobie przyjacielką.
Każdy, co rozum masz, mój mężu, w głowie,
nie sprzeciwiaj się nigdy Białejgłowie:
złamiesz dobrocią gorszą nad złe Duchy;
na miód, nie na żółć, łowią ludzie muchy.
Vael hominum genus, damno
non commodo natos.
— — — — — — — — — — — —
Wróbel z dalekich aż do Polskich krajów
przyleciał (jeśli wierzym dziejom bajów),
widzi obszary obszerne zasiane,
widzi po polach i kopy zebrane,
nikt nie pilnuje, każdy gnuśno zbiera,
widzi, że każde ptactwo tam naciera,
nie odganiają, ani ich strzelają,
bo chleba dosyć drudzy nad to mają.
Pomyśli sobie: czy ludzie nie śmieją
bić ptaki, — czy też dla nich zboże sieją.
Nie tak u Włochów, Francuzów, Hiszpanów,
nic tak się dzieje u Niemców, Brytanów:
ci, to każdego kłosu tak pilnują,
że ledwo muchy z łanów nie rugują,
łapać i strzelać, ptaki przytym wiedzą
i wróble same niebożęta jedzą.
A zaś Polacy dbają o to mało.