Ta strona została uwierzytelniona.
W POLSKI STRÓY PRZYBRANY.
KSIĘGA I.
- Chciwego swoja częstokroć chciwość
- oszukiwa.
Słusznie utraca swoje, kto cudzego pragnie.
Gdy przez rzekę niósł mięso pies, czy rzeki wedle,
obaczył swoją postać w czystych wód zwierciedle
i mniemając, że inszy pies, że insza sztuka,
chciał wydrzeć. Lecz się chciwość łakoma oszuka.
I tę wypuścił zdobycz, którą trzymał w pysku,
i tej nie dostał, którą pragnął porwać w zysku.
- Złych bronić, złym pomagać, rzecz
- nie jest bezpieczna.
Kto za łaskę nadgrody od złych się domaga,
dwakroć grzeszy: raz bowiem niegodnych wspomaga,
a potym, że i sam ujść nie może bez kary.
Kość, gdy w gardle uwięzła Wilkowi, z tej miary
nieznośnym przyciśniony bólem jął zapłatą
każdego wabić, by kto kość wyjął kończatą.
Aż żóraw na przysięgę i na perswazyją
zdał się i powierzając w gardło długą szyją,