Strona:PL Julian Ejsmond - Antologia bajki polskiej.djvu/060

Ta strona została uwierzytelniona.

że mnie zeszłego roku nie było na świecie«.
»Czy ty, czy twój brat, czy który twój krewny,
dość, że tego jestem pewny,
że wy mi sławę szarpiecie.
Wy, pasterze i z waszą archandryją całą,
szczekacie na mnie, gdzie tylko możecie,
muszę tedy wziąć zemstę okazałą«.
Po tej skończonej perorze
capes jak swego i zębami porze.