Ta strona została uwierzytelniona.
1750—1821.
Za wyjątkiem jednej tylko bajki Zabłockiego wszystkie inne cechuje zwięzłość granicząca z oschłością: żadna z nich nie przekracza czterech wierszy. Jedna tylko z bajek jest bardzo długą, ale zato morał jej brzmi: »O literaci, niech wasze pisma nie będą długie«.
Słowik, miłosnym tknięty urokiem,
nucił piosenki nad czystym stokiem.
Echa mu się sprzeciwiały,
strumyk go słuchał zdumiały,
zefir nie igrał listkami,
kwiaty nie trzęsły główkami,
żabki zamilkły w jeziorze,
a ptaszęta wszystkie w borze
wiernie chowały milczenie,
zgoła spało przyrodzenie.
Gdy tedy słowik tak sobie nuci,
czyżyk się w kącie z zazdrości smuci
tak, że aż nabył zawrotu głowy,