Ta strona została uwierzytelniona.
1765—1809.
Dąb w czystym polu, stojąc wyniosły,
gardził drzewkami co w kupie rosły
i widząc siebie być mocnym,
urągał wiatrom północnym.
Tymczasem nadeszły burze,
grożąc wzburzeniem naturze,
i, wszystko ścieląc pokotem,
wywróciły dąb z łoskotem.
Drzewka przez wzajemne wsparcie
przetrwały wichrów natarcie.
Łatwiej fortuny cios zniesie srogi,
komu przyjaciel pozostał drogi.