Ta strona została uwierzytelniona.
(KROGULEC).
Raz dziewczynka jedna mała
lejąc łzy przed bramą stała.
Wtem przechodził pan niemłody,
żal mu było jej urody.
Więc zapytał z grzeczną miną:
»Czego płaczesz, ma dziecino?«
Dziewczę mu żałośnie śpiewa:
»Bo się mama na mnie gniewa
i pierniczka mi nie dała
za to, żem się napierała«.
Pan miał duszę litościwą,
więc dorożkę wziął co żywo,
łzy dziewczęcia starł, ukoił,
i nakarmił i napoił.
Dziewcze ślicznie dziś wygląda,
nic od mamy swej nie żąda,
lecz od miejskich zato frantów
miast pierniczków — chce brylantów.