Strona:PL Julian Ejsmond - Bajki.djvu/013

Ta strona została uwierzytelniona.

to niepedagogcznie,
nieetycznie,
niepatrjotycznie...
To prestiż państwu odbiera.
Pan trzeba za to skarcić — wychłostać.
Musi dostać! Musi dostać!
Bardzo, bardzo smutna sprawa...“
(Na bydlęcych ławach brawa).

„Zgon mu, zgon!“
Zakrzyknęły zgodnie świnie
o szczecinie
obciętej à la garçonne.
Osioł zaś rzekł urzędowo:
„Cisza! Pies oskarżony ma ostatnie słowo.
Nim ukończymy narady
poznajmy, jakie zasady
ma ten oszczekiwacz zły...“

Pies na to: „Mam ja jedną jedyną dewizę:
wszystkich nieuczciwych — gryzę!“
To rzekłszy — pokazał kły.