i myśląc o zbrodni,
zastanawia się nad tem, z kim akta uzgodni...
Czy o parafę poprosi brytana?
Lis, gdy mu się nawinie apetyczna kura,
chociaż mu z głodu gra marsza żołądek,
oświadcza: „Przedewszystkiem — służbowy porządek,
Bierzmy się najpierw do pióra!”
I systematyczne zwierzę
tak się bierze do pióra, że aż lecą pierze.
Kot, bestja dzika,
kiedy mu chętka przyjdzie na słowika,
musi dziś (ryzykując nawet łupu stratę)
uzyskać kontrasygnatę
trzech właściwych ministerstw, trzech departamentów,
trzech odnośnych wydziałów i trzech referentów.
Zanim więc prośba biednego kociska
kontrasygnaty powyższe uzyska
z opinją o słowiku kultury i sztuki, —
słowik w czasie uzgadniania
za morze dawno poleci
i wróci, i będzie miał dzieci,
wnuki, prawnuki, potem praprawnuki,