Strona:PL Julian Ejsmond - Bajki.djvu/099

Ta strona została uwierzytelniona.

Błotne ptactwo

Dzika kaczka pytała raz swojej krewniaczki,
dziennikarskiej kaczki,
na porannym zlocie:
„Co nowego słychać w błocie?“
Wtem zjawia się myśliwy. Strzela. Zdobycz zbiera:
po kaczkę dziką posłał aportera,
po kaczkę dziennikarską posłał reportera...
Miłe jest polowanie na błocie... Niestety
w tego rodzaju łowach — częste rykoszety...
Nieraz łowiec, któremu się tryumfy marzą,
powraca do redakcji z opuchniętą twarzą.




Cietrzewie
(Parabola o zgodzie).

Dwa polskie (lecz odmiennych przekonań) cietrzewie
tak się zacietrzewiły raz w gwałtownym gniewie,
że strzelec obcy widząc spór, co się rozsrożył
strzelił z budki — i oba je trupem położył.
Kiedy będziemy zgodni — ominą nas smutki.
Gdy będziemy się czubić — ustrzelą nas z budki.
Zwłaszcza się wyróżniamy we wzajemnym gniewie
my, poeci, co mamy liry — jak cietrzewie...