Ta strona została uwierzytelniona.
Koń wybrał rząd — i znowu w płacz:
„Mój panie — zmienić rząd ten racz
albowiem nazbyt mię uwiera...
To, o co proszę — zaraz zrób.
Od jazdy milszy mi jest żłób:
oszczędność w żłobie zbyt doskwiera!“
Rzekł Pan, którego zdjęła złość:
„Masz dobry rząd. Wierzgania dość...
Choć twe narowy dotąd zniosłem,
zadużo już. Przepaści wkrąg!
Okiełznam cię mocą mych rąk,
jeżeliś koniem jest — nie osłem...