Ta strona została uwierzytelniona.
Latem jaskrawa zieleń
o mej nadziei śpiewa
słoneczniej i goręcej
nad wszystkie inne drzewa.
A kiedy smutna jesień
zaciemni wesele ziemi
złotemi liśćmi płaczę,
jak się płacze łzami złotemi...
Zimą, śmiertelną zimą,
gdy śnieg mię ciężarem przygniecie
jak biały łuk się pochylam
ja — brzózka — radości dziecię...
Lecz kiedy promień gorętszy
skruszy przemoc złej zimy białą
z tego łuku ku ziemi zgiętego
znowu biję w niebo jasną strzałą!...
A skoro słońce marcowe
zziębniętą ziemię rozgrzeje —
łzy szczęścia brylantowe
ze szronów tających leję...
Czyż jakie inne drzewo
ma kształt, jak ja, powiewny?
czy w lesie — białopienna —
nie przypominam królewny?
Do mnie się wiosna śmieje
i dla mnie słońce świeci...