Zawisza Czarny, gdyż z tego imienia,
Znany był późniéy u świata,
W ciężkiéy kolczudze, nie tknąwszy strzemienia,
Letko wskoczył na Bachmata,
I gdy wesoło wpośród szranków pląsał,
Wywiiał mieczem, kopią potrząsał.
Wkrótce się wsławił czyny walecznemi,
I tak śmiałość iego znano,
Że w Niemczech, Włoszech, i Tureckiéy ziemi,
Kiedy kogo wychwalano,
Przysłowiem było boiów Towarzyszy,
„Polegay na nim, iakby na Zawiszy.
Kiedy go Cesarz Zygmunt usiłuie
Zatrzymać dłużéy u siebie,
Rzekł mu Zawisza: Jagiełło woiuie,
„I kray móy w ciężkiéy potrzebie,
„Wszystka krew moia, krew Polskiéy młodzieży,
„Lubéy oyczyźnie pierwsza się należy.
Obdarzon zbroią, litym złotogłowem,
Do własnych wraca orszaków,
I pod Grunwaldem i pod Koronowem,
Przeważnie gromi Krzyżaków,
Tam czarny rycerz łamiąc pyszne hordy,
Siał wszędy postrach, i okropne mordy.