Kazimierz nie ufaiąc szczupłym swym siłom, lasami do Krakowa, ztamtąd na Szląsk do Głogowa uchodzi: Szwedzi opanowawszy i złupiwszy Warszawę, oblegli Kraków, gdzie mężny Czarniecki po uporczywéy przez dwa miesiące obronie, głodem ściśniony poddać się musiał, wyszedł wodz z miasta z orężem, chorągwiami, szanowany od nieprzyiacioł samych. Nie tak uczyniło woysko kwarcianne, to bowiem z hetmanem swoim Lanckorońskim pod Woynicami zbite, za wypłacenie zaległego żołdu i przyrzeczenie go na przyszłość, nie wstydziło się poprzysiądz wiarę naiezdcy, i orły swoie z nieprzyiacielskiemi połączyć znakami.
W téy okropnéy chwili nie było iuż Polski, rozproszone woysko nasze, żołduiące obcemu, bezecne wyrodki Radzieiowski Bogusław, Radziwiłł, kierowali naiezdców krokami. Niewierny hołdownik Fryderyk Wilhelm[1] łączy się z nieprzyjacielem korony, i oręż przeciw panu swoiemu podnosi: uwiedziony obietnicą łupów Rakocy, z 50,000 Siedmiogrodzanów wchodzi do Polski. Król z garstką wiernych w obcéy schroniony ziemi, na próżno szuka posiłków od téy Austryi, któréy przodkowie iego pomagaiąc, tylekroć strasznych na siebie nieprzyiacioł zwracali: nieczuły na nieszczęścia krewnego i przymierzeńca Ferdynand, za obiecaną pomoc żądał, by żupy solne, Wdztwo Krakowskie, Sieradzkie, Samborz i Żywiec w zastaw mu oddane były. W téy ostateczności ofiarowane berło
- ↑ Xiążę ten hołdownik Polski, w czasie panowania tego sześć traktatów zawarł, z których trzy z królem Polskim przeciw Szwedom, a drugie trzy ze Szwedami przeciw Polakom.