Strona:PL Julian Ursyn Niemcewicz - Śpiewy historyczne.djvu/445

Ta strona została przepisana.

na czele rycerstwa stanął na wałach, rozrzucano parkany i twierdza iuż w ręku naszych, gdy fatalny wystrzał przeszył mu twarz na wylot: kula wyrwała mu podniebienie, zwalony na ziemia gdy krew spiekła wyrzucał, przyszedłszy do zmysłów zapytał: a Miasto czy wzięte? odpowiedziano, iż trwoga o życie iego przymusiła naszych do wstrzymania szturmu i odstąpienia od wałów, wzruszony gwałtownie żalem i gniewem, znowu krew potokami wyziewać zaczął. Uwieziony dla bezpieczeństwa nieraz potym wspominał, ii ból iego z téy ciężkiéy rany niczym nie był, porównany z boleścią, którą mu wydarcie pewnego iuz zwycięstwa sprawiło.
Ledwie wyleczon, gdy na czele królewskiego pułku przypuścił szturm do Buszy obronnego na Ukrainie grodu, iuż wpada na wały, iuż z woyskiem wchodzi do miasta, alić wszczęty pożar broni dalszego postępu. Czarniecki odbiera postrzał w nogę, ranny nie zsiadł z Konia, a przystępnieysze upatrzywszy mieysce nakazuie szturm nowy, znowu nasi wdzierała się na wały, mieszkance z ostatnią się bronią rozpaczą, a zwątpiwszy o własnym ocaleniu, zapalają swe domy, żegnaiąc się iedni z drugiemi rzucaią się w ogień, lub żelazem życie kończą. Żona setnika iednego nazwiskiem Zawisny zabiwszy męża, usiadła na beczkę prochu i raczéy iak żywcem dostać się zwycięzcy, podpaliła ią pod sobą; ta wściekła rozpacz dowodzi słuszną może ku nam za tyle okrucieństw ludu tego nienawiść, miasto paliło się przez noc całą, srogość którą pokazali nasi w wycięciu mieszkańców, ściągnęła plamę na wodza samego.