Strona:PL Julian Ursyn Niemcewicz - Śpiewy historyczne.djvu/488

Ta strona została przepisana.

sama nawet królowa traciła podbicia Wołoszczyzny nadzieię, zwróciły się oboyga starania do zbioru iak naywiększych skarbów, mniéy przez oszczędność iak przez rozwiazaną na wszystkie sposoby chciwość. W ten czas to święte kapłaństwa urzędy, pierwsze dostoieństwa w oyczyznie dawane tym! co płacili naywiecéy; dwóch żydów Jonasz i Bethsal: pierwszy lekarz, drugi dzierżawca wszystkich dóbr królewskich, pani le Treux, Jezuita Vota, Rezydent Wenecki Alberti, powiernicy królowéy tak niecnych frymarków pierwszym byli narzędziem; dochodziły uszu królewskich liczne skargi na tyle zepsucia, lecz król niestety przekładając własny pokóy nad wszystko, nie śmiał popędliwéy obrażać królowéy.
Na próżno gdzie wiekuiste topole, cienia nadbrzeża Wiślane, kroi ręką Tureckich i Tatarskich ieńców wzniósł Wilanowa gmachy, usunął się w nich od wrzawy publicznéy, lecz domowéy spokoyności nie znalazł! niezgody między własnemi dziećmi, nienawiść matki ku krolewicowi Jakóbowi i żonie iego, zalewały serce goryczą, truły wszystkie godziny. Zamyślali Polacy złożyć z tronu Jana III. nieraz i on sam tak przykrego chciał się pozbyć ciężaru, odwiedli od przedsięwzięcia krolowa i przyjaciele, nakoniec chorobą, zgryzotą bardziéy, niż wiekiem złamany, umarł król Jan w Wilanowie dnia 10. Lipca 1696. Był to pan okazałéy i hożéy postaci, biegły w sztuce woiennéy, waleczny w bitwach, poważny w radzie, w życiu domowym uprzeymy i miły, sam uczony, lubił towarzystwo uczonych. Zwyciężał, gdy sam rozkazywał w obozach, błądził w polityce, gdy ślepo za zdaniem obłąkanéy