Strona:PL Julian Ursyn Niemcewicz - Śpiewy historyczne.djvu/509

Ta strona została przepisana.

Nic uczciwego serca bardziéy nie wzrusza, iak widok niewinnego prześladowania i ucisku; do słodkich uczuć które nieci w każdym samo wspomnienie oyczyzny, łączy się dzisiay ta rzewna litość, teł ubolewanie nad nią, ten żal które niesprawiedliwość, zniewaga, ostatnie nakoniec sprzysiężenie się na zatracenie imienia naszego, w sercach Polaków wzbudzały. Jak ze śmiercią lubéy nam osoby wszystkie iéy przymioty tym świetniéy, tym rzewniéy w oczach naszych kryśląc się, powiększaią żal i miłość naszą dla niéy, tak i Polacy nigdy nie okazali większego do oyczyzny swéy przywiązania, iak w ten czas gdy ią stracili. Że szlachta, że uprzywileiowana klassa przywiązanie to zachowała, powie kto, że ią wiodła do tego pamięć używanych pod własnym rządem korzyści, lecz nie wiele zysków znaydował pod nim lud pospolity, przecież widziemy, że w każdéy potrzebie leciał ochoczo ku kraiu obronie. Miłość więc ziemi oyczystéy iest powszechném narodu naszego znamieniem, i cnota, przydaymy do tego przy słodyczy nieustraszoną odwagę, przy zbytniéy draźliwości łatwe przebaczenie urazy, przy zapale i uniesieniu cierpliwość, znoszenie wszystkiego, gdzie tylko idzie o naydroższe nam nadzieie.
Przy tylu świetnych zaletach, i wad naszych nie należy zataić: niektóre samo może przyrodzenie i dawnego rządu nałogi, inne poźnieysze czasy, przygody których doznawaliśmy, obco przewodzenia, długa wspólność z postronnemi nadały. Przy żądzy chwały, i znaczenia, nieiesteśmy i od zawiści wolnemi, stąd nie łatwo przebaczone ni znakomitsze talenta, ni nawet góruiące dostatki, przy gorącym zapale, z którym chwytamy