Ta strona została uwierzytelniona.
dziwienia aniżeli z obawy. Zwierzę dopędzało nas jakby przez igraszkę.
Okrążyło fregatę, pędzącą z szybkością czternastu węzłów, i otoczyło ją warstwą elektryczności, jak pyłem świetlnym. Potem odsunęło się na dwie lub trzy mile, pozostawiając za sobą smugę fosforyczną, podobną do kłębów pary, jakie wyrzuca wtył lokomotywa pociągu pośpiesznego. Nagle od ciemnych krańców widnokręgu, do których doszedł, potwór zawrócił się znowu ku fregacie z przeraża-