Strona:PL K.F. Pasternak - Mayster Bartłomiey.djvu/032

Ta strona została uwierzytelniona.
II.


— Cyt! cyt!
— Powoli.
— No chodźże.
— Kiedy ciemno jak w lochu.
— I do sto tysięcy.
— A! do milion kaduków!
— No leźże gapiu? wołał nareście Rupert, sprowadzając Majstra ze wschodów — leź — i to mówiąc wziął go za połę, pociągnął, i skacząc jak bocian cieńkiemi nóżkami,