Strona:PL K.F. Pasternak - Mayster Bartłomiey.djvu/096

Ta strona została uwierzytelniona.

mnie opuścił. I ja niegdyś miałem kochankę i żonę! i moje serce znalazło sobie swoją parę — ale Tobiaszu, pamiętaj na to — że kobieta jest jak woda, póty twój obraz jej serce odbija, póki ty przy niej!!! — Dziś! o jak okropny los człowieka, który sobie sam wszystkiém być musi! Szukałem ludzi — lecz jakich ludzi? którzy mię nie pojmowali — nie znali, nie umieli ocenić, uczuć nie pojęli — obcowałem z niemi jak płatna dworka przyjmująca chwilowe uściski milionowych kochanków. Ty jeden Tobiaszu zo-