Ta strona została uwierzytelniona.
Tobiasz zbliża się do Hersylii — Cóż to twemu stryjowi?
— Skradziono mu pieniądze — odpowiedziała z cicha — a na mnie cała bieda!
— No! Majstrze nie bądźże dzieckiem, odezwał się Suchy, czy to tak wielka szkoda jaka?
— Ach! nieopisana, niewypowiedziana, nieokreślona, niezadeterminowana szkoda — odpowiedział nareście Majster utuliwszy się cokolwiek. Tej przeklętej nocy, kiedy to...... chodziłem z wami, i do domu mnie nie puszczono, w której