Ta strona została uwierzytelniona.
— Mościa Panno! mówił Majster Bartłomiej do synowicy, dziś z południa będziemy mieli gościa — włożysz Mościa Panno suknią z anszkotu z ruchem, której materyi łokieć płaciłem po dwanaście groszy; obszytą antularzami. Włosy w forki ułożyć trzeba, zawiesić śp. matki perły i kanaki, obuć się w kurdybanowe trzewiczki, wziąć półpłaszczyk bayborakowy — chomle, złote