Strona:PL K.F. Pasternak - Mayster Bartłomiey.djvu/117

Ta strona została uwierzytelniona.

Bartłomiej nie spodziewał się, tak energicznego oporu, spuścił więc nieco z tonu i pokorniej zaczął mówić.
— Ale bo — moje serce, czyli — albo — moje serce! powinnaś mieć w pamięci, ile mię kosztowało twoje wychowanie.
— Delikatna to sprawa, ale i to przypomniećby sobie należało, że summa zostawiona po śp. matce.
— Jaka summa?
— Złożona u stryja dla mnie — mój posag, z którego się dotąd utrzymuję. Jeżeli więc naraziłam stryja