Strona:PL K.F. Pasternak - Mayster Bartłomiey.djvu/123

Ta strona została uwierzytelniona.

Tak! nie! na wszystkie jego pytania. Wojewodzic nie przywykły, do takiego obchodzenia się z sobą, krzywić się zaczął, kiedy Tobiasz z surową miną wszedł do komnaty, skłonił się bardzo nieznacznie gościowi, i pocałował rękę Hersylii, której twarz rozjaśniła się widocznie. Wojewodzic był jak na szpilkach, i im dumniej spoglądał na muzyka, tém muzyk pogardliwiej z nim się obchodził. Nareście Tobiasz usiadł przy kochance i zaczął z nią pocichu rozmawiać, a Wojewodzic zo-