Strona:PL K.F. Pasternak - Mayster Bartłomiey.djvu/125

Ta strona została uwierzytelniona.

— Być może.
— Słychać o jakichś w Litwie zaburzeniach.
— Słychać.
Znowu milczenie, znowu niecierpliwość ze strony Wojewodzica, a szepty między kochankami. Tak zeszła godzina, po której Bartłomiej wszedł z Rupertem i twarz obu zachmurzyła się, kiedy zobaczyli Tobiasza rozmawiającego z Hersylią, a Wojewodzica siedzącego sam na sam, zlanego potem, pełnego gniewu i złości.
Tobiasz powitał Majstra, ale Maj-